poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Pornografia w smartfonie

Coraz więcej klientów przychodzi do mnie z telefonami zainfekowanymi pornografią. Jak się to objawia: po wejściu w przeglądarkę wyskakują komunikaty o wirusach, uszkodzonej baterii oraz uruchamiają się "niechciane strony" oferujące seks na wyszukane sposoby.

Z tym dość łatwo sobie poradzić - wystarczy wyczyścić historię przeglądarki, pliki cookies czy zrobić "hard reset". Jednak coraz częściej telefony są głębiej atakowane. Instalowane są bez wiedzy użytkownika aplikacje - launchery, które samoistnie otwierają całostronicowe reklamy, przełączają się do sklepu play z prośbą o instalację kolejnych tego typu aplikacji.



Najgorsze jest to, że w tym drugim przypadku, hard reset nie pomaga. Te aplikacje pojawiają się także chwilę po starcie, zwłaszcza w momencie, gdy uruchomimy dostęp do WiFi lub mamy włączoną transmisję danych.

Najczęściej atakowane są smartfony na systemie Android, który znany jest ze swoich niedoróbek. Dotyczy to głównie mniej ważnych marek, tzw. "chińczyków", których budowa jest oparta o procesor z serii MTKxxxx (MediaTek). Jeżeli więc korzystasz ze smartfonu następujących "marek" jesteś szczególnie narażony:
  • Acer
  • Alcatel
  • Bee
  • Blu
  • CAT 
  • goClever
  • Heier
  • Huawei
  • Kazam
  • Kruger & Matz
  • Lenovo
  • Manta
  • myPhone
  • Overmax
  • Polaroid
  • Prestigio
  • Sky 
  • Telefunken
  • Wiko
  • ZTE
  • i wiele, wiele innych

Nie każdego modelu z powyższej listy to dotyczy, za to narażone są nie tylko smartfony ale także tablety i inne urządzenie oparte na systemie Android, dzięki którym można przeglądać strony w internecie.

Zastosowanie Androida jest coraz bardziej powszechne, że brakuje mi pomysłów, gdzie jeszcze go nie ma. Czekam na zainfekowane telewizory. Chyba będę musiał powiększyć serwis.

Nie wiesz, jak się tego pozbyć? Zabezpiecz wszystkie ważne dane (kontakty, zdjęcia, inne) i zgłoś się do nas. Operacja trwa od kilkudziesięciu minut.



Żeby nie było, że Android jest "zły". Był też u  mnie Pan z iPhone 5S, który miał w przeglądarce... Niestety wiąże mnie tajemnica zawodowa i nie mogę zdradzić ale widać, że iOS a zwłaszcza przeglądarka Safari, do bezpiecznych także nie należy.

Na razie Windows Mobile* daje radę. Przynajmniej nikt się nie pojawił.

Artykuł powstał na podstawie "zdarzeń" z kilkunastu ostatnich tygodni. Wszystkim, którzy do mnie mieli odwagę przyjść, pomogłem. Kilka osób niestety nie dotarło, wysyłali znajomych na "spytki", bo sami się wstydzili.

________________
* artykuł NIE JEST sponsorowany przez Billa Gatesa, nie ma zamiaru wywyższać jednego systemu nad inne, ja po prostu chcę pomóc użytkownikom zainfekowanych telefonów a przy okazji zarobić na lekcje gry na keyboardzie dla mojego młodszego syna (30zł/h)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz